sobota, 28 grudnia 2013

Neauvia Organic




Wypełniacze. Ich stosowanie w dalszym ciągu pozostaje w kręgach tematów kontrowersyjnych, mimo że używane są już od wielu, wielu lat. Wydaje mi się, że głównym argumentem przeciwników wypełniaczy są (jakby nie patrzeć) nieudane procedury, które serwują sobie pseudo gwiazdki... Bo czy Wam moi kochani wypełniacze nie kojarzą się w pierwszej chwili z napompowanymi wargami, których nie powstydziłby się żaden glonojad? ;-) Takie myślenie niestety bardzo niekorzystnie wpływa na ogólną opinię o wypełniaczach i innych zabiegach z zakresu kosmetologii, dermatologii czy medycyny estetycznej - ot taka fanaberia...

wtorek, 24 grudnia 2013

Ho ho ho!


źródło: weheartit.com
Kochani! 
Zdrowych, spokojnych, radosnych, pełnych ciepła 
i rodzinnej atmosfery Świąt Bożego Narodzenia! 
Niech Brodaty będzie hojny, a karpik z kolei ... ubogi w ości! 
Dziękuję, że jesteście! :-* 
Ho ho ho! 

czwartek, 19 grudnia 2013

Gift idea #3



Mikołaj przyszedł do mnie wcześniej :-) Taki mały, kochany, co zna mnie na wylot! Dobrze wie, że jak nic innego na świecie uwielbiam książki, trufle (!) i kosmetyki! Jako wielbicielka wszelakich kulinarnych programów jestem pewna, że "Białe trufle" wciągną mnie na amen. Połowę czekoladowych rarytasów już pochłonęłam, a kosmetykom Organique nigdy nie powiem NIE :-D Swoją drogą to jest moim zdaniem zestaw prezentowy na 5 z plusem dla przyjaciółki (dziękuję Ankowy Mikołaju!). A u Was pojawiły się już jakieś świąteczne upominki?

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Monday Beauty Tips



Czy wiecie, że najbardziej traktowanymi po macoszemu miejscami naszego ciała są szyja i dekolt? To je najczęściej pomijamy i ignorujemy podczas codziennej pielęgnacji. A czy wiecie, że zgodnie z wszelkimi kosmetologicznymi źródłami wiedzy szyja i częściowo dekolt są należą jednocześnie do twarzy i ciała? Z tego powodu powinny na nie trafiać zarówno te kosmetyki, które nakładacie na twarz, jak i te, które stosujecie na ciało (kremy, maski, peelingi). 


Tak jest w teorii. W praktyce nie trafiają tam żadne produkty, a skóra tych okolic jest niezwykle cienka, delikatna i "potrzebująca"... Mając na uwadze fakt, że piękna, smukła i gładka szyja jest wabikiem na płeć przeciwną, chyba warto zmienić swoje dotychczasowe przyzwyczajenia i postarać się poświęcać jej nieco więcej uwagi ;-)

Do usłyszenia wkrótce :-*


czwartek, 12 grudnia 2013

Gift idea #2 - book



Jeśli nie wiesz co mi podarować - kup książkę. Tę prawdę zna każdy członek mojej rodzinki :-) Od zawsze do książek pałam miłością gorącą i  rosnącą z każdym rokiem. Stąd nie dziwota, że i innym polecam sprezentowanie pod choinkę jakiegoś ciekawego, pachnącego drukarską farbą cudeńka :-) Ta pozycja z początku wydała mi się jakimś błahym bzdetem o "finansowych rekinach Manhattanu", bla bla bla. Pomyślałam o opisach kreacji z wielkich domów mody, wypasionych brykach oraz ich właścicielach, których być albo nie być zależy od kryształowych kieliszków. O jakże się pomyliłam :-) Nie oceniać książki po okładce (ani tym bardziej notkach prasowych), otóż to!

środa, 11 grudnia 2013

Organique + gift idea!



Nie wiem jak Wy, ale ja mam tak, że jak się na coś napalę to ... koniec! Tak jest z piosenkami, które skutecznie obrzydzam sobie i innym, filmami, które po jakimś czasie znam na pamięć i oczywiście z kosmetykami... Aktualnie "faza" obejmuje olejek arganowy i wszystko co wydała na świat marka Organique :-) Dosłownie WSZYSTKO. Ponieważ chwilowo (pewnie jak każdy) odczuwam świąteczny deficyt gotówki, większość ich produktów pożeram tylko wzrokiem. Nie mogłam sobie jednak odpuścić chociażby malutkiego mikołajkowego prezentu i w nagrodę za bycie (prawie) grzeczną i to przez (prawie) cały rok, nabyłam dwa masełka :-D

wtorek, 3 grudnia 2013

Arganowe LOVE - Argan Tree



Cześć! Ogłaszam wszem i wobec, że zwariowałam! Totalnie straciłam głowę i możliwość logicznego myślenia! Sprawcą owej psychozy jest niewinny (WINNY!) olejek arganowy :-) Ci, którzy śledzą bloga regularnie, wiedzą, że moja mania trwa już od jakiegoś czasu - pisałam Wam nawet o tym TUTAJ. Mimo zastosowania czegoś w rodzaju kawowej farmakoterapii, objawy wciąż utrzymują się na nieznośnie wysokim poziomie... Skutkiem schorzenia jest ten cudownie nowiusieńki flakonik wypełniony markoańskim skarbem :-) W sumie flakoniki pojawiły się u mnie w ilości hurtowej, bo zamiaruję nimi obdzielić większą część rodziny, ale ten konkretny jest MÓJ i tylko MÓJ! :-D Od niedzieli bardzo go eksploatuję, nakładając dosłownie wszędzie! Dziś na przykład postanowiłam sprawdzić jak poradzi sobie z moimi mocno nadszarpniętymi wiatrem i zimnem ustami! Więcej na razie nie powiem, bo to jeszcze za wcześnie, ale mogę z ręką na sercu stwierdzić, że do skóry twarzy sprawdza się o nieeeeebo lepiej niż ten poprzedni pokazywany na blogu. O reszcie pogadamy za jakiś miesiąc :-)

czwartek, 28 listopada 2013

Depilacja laserowa Vectus



Cześć :-) Jakiś czas temu pisałam Wam na facebooku, że dzięki uprzejmości Warszawskiej Kliniki BeautymeD (KLIK) będę miała przyjemność oglądać i doświadczyć kilku zabiegów z zakresu kosmetologii i medycyny estetycznej. Jestem tym faktem nieziemsko podekscytowana i już nie mogę się doczekać, aby Wam tu wszystko pokazać i opisać!!! Zwłaszcza, że tematy są bardzo na czasie :-) Ale po kolei. Na pierwszy ogień wezmę pod lupę zabieg depilacji laserowej. Często dostawałam od Was maile w tej sprawie i niekoniecznie byłam zadowolona z faktu, że przekazywane Wam informacje były najzwyczajniej w świecie wyuczone... Teraz jednak z radością donoszę, że niedługo sama się takiej depilacji poddam i wszystko krok po kroku przedstawię (czy boli, czy piecze, czy działa, czy się opłaca) :-)

poniedziałek, 25 listopada 2013

Body care with DelaWell!



Cześć :-) Dzisiaj post poświęcony pielęgnacji ciała. Na pierwszym zdjęciu widzicie moją wyselekcjonowaną jednostkę produktów najulubieńszych. Używam tylko tego i chwilowo zarzekam się, że nic lepszego dla siebie nie znajdę, ale jak to mówią "pożyjemy, zobaczymy" :-)

piątek, 22 listopada 2013

Shopping!!!



Cześć :-) Jakiś czas temu w każdy poniedziałek robiłam mały post urodowy z radami. Cóż, dziś co prawda mamy piątek, ale dobra rada zawsze się przyda. Otóż dbajcie o swoje cążki. Jeśli macie dobre jakościowo cążki, a raz Wam upadną ... to po nich. Z moimi tak się właśnie stało, a ponieważ nie znam w Łodzi zaufanego miejsca z akcesoriami kosmetycznymi, postanowiłam kupić nieco tańszą wersję niż ta jaką miałam do tej pory. Zdecydowałam się na cążki elite models :-) Jeszcze są cieplutkie, a właściwie zimniutkie, bo dopiero weszłam do mieszkania, ale mam nadzieję, że przy pierwszym manicure spiszą się nieźle.

piątek, 15 listopada 2013

Pierwszy raz...

źródło: ek.pl

 Dość dwuznaczny tytuł niniejszego tekstu mógł niektórych wprowadzić w błąd. 
Szukając informacji o najpopularniejszym z pierwszych razów zbłądziliście, 
ale obiecuję, że nie będzie to ślepa uliczka...

Zapraszam na nowy felieton!
KLIK    


wtorek, 5 listopada 2013

I love my job!



Najbardziej na świecie lubię to co robię! :-) Uwielbiam kosmetologię, uwielbiam kosmetyki, uwielbiam mój zawód! Mnóstwo wyrzeczeń, pracy i nauki, ale wiecie co? Nawet w czasie wolnym i tak wszystko kręci się wokół jednego - mojej pasji! :-) Dziś kilka papierowych ulubieńców, które pozwalają mi być na czasie ze wszystkimi nowościami, szkoleniami i innymi branżowymi imprezami. Jeśli Wasz zawód jest podobny do mojego lub taki jak mój zdecydowanie polecam lekturę tych kilku pism. To nie są wszystkie, które czytam, ale niestety niektóre zostały w domu. Nic straconego, pojawią się następnym razem :-)

poniedziałek, 4 listopada 2013

Haloween...



Cześć! Dzisiaj szybciutkie kilka słów, bo niestety czuję na karku oddech innych obowiązków (ale jutro będzie już porządniej więc nie zapomnijcie wpaść) :-) Kto mnie zna, ten wie, że gorszego nerwusa na świecie nie ma. Zazwyczaj trzymam nerwy na wodzy i staram się podchodzić do każdej stresowej sytuacji z odpowiednim "wycofaniem", ale jak już dopadnie mnie wścieklizna to koniec... Jest krzyk, płacz, fruwają talerze i trzaskają drzwi :-) Rodzina i znajomi twierdzą, że jak nic płynie we mnie jakaś kropla włoskiej krwi. Taka uroda ;-) Niestety po ostatnim moim wybuchu (bardziej płaczu niż złości) na prawym policzku pojawiło się coś koszmarnego. Popękały mi chyba wszystkie naczynka jakie tylko mam tworząc nie pajączka, ale wielki czerwonosiny wylew... Jutro postaram się zrobić kilka zdjęć, aby potem Wam je pokazać w poście z recenzją kosmetyków widocznych na zdjęciu. Dodatkowo zamówiłam właśnie skoncentrowane, profesjonalne kapsułki z witaminą C przeznaczone do wtłaczania. Eh, pamiętajcie kochani - złość piękności szkodzi! Dobrego popołudnia bez najmniejszego nawet nerwu i do jutra! :-*


czwartek, 31 października 2013

MarOKO




W tym miejscu najprawdopodobniej zastanawiacie się, 
czy zmieniłam front i od teraz pisać będę o podróżach. 
Otóż tak – przecież stosowanie produktu będącego chlubą jakiegoś miejsca, 
to nic innego jak podróż. Zmysłowa co prawda, ale zawsze :-) 

Zapraszam na nowy felieton!
KLIK


żródło zdjęcia: ek.pl

środa, 23 października 2013

Golden Rose



Zrobiłam wczoraj mały napad na stoisko Golden Rose. Od jakiegoś czasu chorowałam na ich magnetyczny lakier i w końcu mam go już w swojej szufladzie! :-) Już nie mogę się doczekać aż pójdzie w ruch! Skusiła mnie również cukrowa posypka o matowym wykończeniu - czyli kolejny lakier, tym razem mocno efektowny. Holiday 58 jest od momentu zakupów moim ulubionym mieniącym się ozdobnikiem dłoni i zmywa się o dziwo łatwo!

czwartek, 17 października 2013

Manhattan Wake Up Concealer



Cześć! Dziś słów kilka o korektorze, który pobił na głowę wszystkie inne, 
których kiedykolwiek używałam...

wtorek, 15 października 2013

poniedziałek, 14 października 2013

No face...



Ostatnio było tu bardzo kosmetycznie. Ja nie narzekam, ale wiem, że wiele z Was lubi czasem zobaczyć coś innego niż kolejny drogeryjny łup :-) Przychodzę zatem z zestawem przyjemnie jesiennym, bo chwilowo pogoda nas rozpieszcza i pozwala na cieszenie się spacerami. Za zdjęcia stylizowane (jak to mówi mój Chłopak) na "człowieka bez twarzy" przepraszam, ale włosy tak niewyjściowe były, że aż się przeżegnałam po obejrzeniu fotek. A biegałam z takimi smętnymi strąkami po mieście cały dzień. Wszytko przez pana wicherka, z którym walczę ulizując go na wszystkie sposoby. Fajnie jak te dziecięce włoski rosną i tak się ładnie kręcą okalając twarz, ale ten głupawy lok nad moim czołem doprowadzał mnie do pasji :-) Jak mnie ktoś widział i go przestraszyłam, przepraszam! Teraz już nie straszę. Wkurzyłam się w piątek nie na żarty i wyszłam panu wicherkowi naprzeciw, skracając moje włosy o połowę! Pod koniec tygodnia postaram się wrzucić tutaj jakieś zdjęcie dobrze obrazujące ten nowy stan rzeczy. 

czwartek, 10 października 2013

Essence eyeliner pen - extra longlasting



Cześć! Dziś kolejna porcja recenzji. Tym razem pod lupę wzięłam 
wykończony w ubiegłym tygodniu eyeliner marki essence. 
Nasza wspólna życiowa podróż była bardzo długa - ZBYT długa. 
A co o nim myślę? Zapraszam do poczytania ;-)

wtorek, 8 października 2013

Kompaktowy puder antybakteryjny SYNERGEN



Cześć! Dziś mam dla Was słów kilka o kompaktowym pudrze antybakteryjnym SYNERGEN. 
Jak widzicie mój egzemplarz jest mocno przechodzony i nadgryziony nie tylko zębem czasu, 
ale również częstym codziennym użytkowaniem i niezliczoną ilością upadków. Zapraszam :-)

niedziela, 6 października 2013

Lost



Cześć :-) Za mną kolejna przeprowadzka do Łodzi, oby ostatnia... Po wielu dniach życia w odcięciu od życia toczącego się online w końcu korzystam z niego w pełni! Ta wirtualna rzeczywistość zdaje się być dużo ciekawsza i barwniejsza niż krajobrazy za oknem i miny wiecznie niezadowolonych osób na ulicach. Jest coś takiego w tej Łodzi, że wszystko tu jest jakieś ... negatywne. Szarość, niezadowolenie, pretensje i wrogość. Jazda autobusem i wsłuchiwanie się w wymiany zdań pasażerów to jakiś koszmar! Tęsknię za Lublinem, za falami rozwrzeszczanych studentów, ich śpiewną lubelską gwarą i życzliwością w kontaktach z innymi. Brakuje mi taniego ksera i fryzjerki z ulicy Chodźki, karaoke w Medyku na pierwszym roku i nocnych wizyt w Macu na Palcu Litewskim... Chciałabym codziennie oglądać widok z "naszego" balkonu na pola nawłoci i biegać po wpisy do labiryntu przerażających korytarzy jakim jest SPSK4. Staram się z całej siły choć minimalnie się tu odnaleźć, przelać w to miasto minimum optymizmu, śmiechu i energii. To jest jednak najprawdopodobniej bez sensu... Chyba zatrzymam to wszystko co dobre dla siebie i bliskich mi osób, żeby jakoś przetrwać ten rok.

poniedziałek, 16 września 2013

Monday Beauty Tips





Do tej pory używałaś suszarki wyłącznie zgodnie z zaleceniami producenta? Buuu błąd! 

Jeśli szykujesz się na wielkie wyjście i marzysz o rzęsach jak firany, które sięgną samych brwi, używasz zalotki. Proste. Mam jednak dla Ciebie radę ;-) Zanim użyjesz zalotki, ogrzej ją strumieniem gorącego powietrza z suszarki. Rzęsy łatwiej się wywiną, efekt będzie trwalszy, a Ty zaoszczędzisz na jej elektrycznej siostrze!






Do depilacji używasz gotowych plastrów z woskiem, ale efekt jest zawsze nieidealny? Wosk, aby dobrze złapać włos, musi mieć odpowiednio wysoką temperaturę, którą mimo obietnic producenta, ciężko jest otrzymać wyłącznie przez pocieranie w dłoniach. Zamiast tego, ogrzewaj plaster gorącym powietrzem z suszarki przez około minutę. Wosk ładnie się stopi i złapie nawet najkrótsze włoski ;-)






piątek, 13 września 2013

Dwoje do poprawki



Lubimy narzekać na tę słodką parkę przy każdej możliwej okazji, 
nawet jeśli nasze bliźniaczki swoją prezencją powalają na kolana. 
W tym tygodniu ogłaszam zatem akcję „dwoje do poprawki”! 
Och nie drogi doktorze Marku S., nie takie poprawki mam na myśli 
– tym razem będziesz musiał obejść się smakiem ;-)

Zapraszam na nowy felieton!
KLIK 

wtorek, 3 września 2013

Toksyczne związki...



Wiele z nas przez długie miesiące, a nawet lata, tkwi w toksycznych związkach. 
Bez przyszłości, bez perspektyw. Związkach, które męczą, stresują, dołują i odbierają urodę… Czasem lepiej darować sobie sentymenty i pozbyć się felernego adoratora raz na zawsze!

Zapraszam do przeczytania nowego felietonu: KLIK

źródło ek.pl

czwartek, 29 sierpnia 2013

Sierpniowy GLOSSYBOX



Cześć! :-) Dziś mam dla Was małą recenzję produktów, które znalazły się w sierpniowym Glossybox. 
Było w nim kilka totalnych niewypałów i kilka produktów z efektem WOW... 
Zapraszam do czytania :-)

piątek, 23 sierpnia 2013

Wakacyjny konkurs!



Wakacje powoli dobiegają końca. 
Aby uprzyjemnić Wam tę końcówkę letniego szaleństwa wraz ze sklepem bodyland.pl 
mamy dla Was konkurs, w którym do zgarnięcia jest zestaw moich trzech kosmetycznych ulubieńców: 
kokosowego masła do ciała Palmers (KLIK), bazy pod cienie do powiek Lumene (KLIK) oraz rozświetlającego pudru mozaikowego Peggy Sage (KLIK)!

Zasady są bardzo proste:

1. Pulub najwyzszeobcasy.blogspot.com


2. Polub bodyland.pl


3. W komentarzu zostaw swoje imię, adres mailowy oraz dokończ zdanie "Udane wakacje tylko w/nad..." (jesteśmy bardzo ciekawi Waszego sposobu na wakacyjny odpoczynek) :-)

Konkurs trwa od 23.08.2013r.  do 8.09.2013r. 
Autor najciekawszej odpowiedzi zostanie wybrany przez komisję Bodyland.pl,
a wyniki ogłoszone 10.09.2013r.

Do dzieła i powodzenia! :-*


edit. Z przyjemnością informuję, że zwyciężczynią konkursu została  
Bardzo prosimy, aby Pani przesłała swoje dokładne dane do wysyłki, wraz z numerem telefonu 
( z dopiskiem w temacie "Konkurs wakacyjny" na adres mailowy: info@bodyland.pl

GRATULUJĘ! :-)

czwartek, 22 sierpnia 2013

Random photos



Cześć :-) Dziś mały mix ostatnich zdjęć. Starałam się wrzucić klika "codziennych" zestawów, którym nie miałam okazji zrobić zdjęć aparatem. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu!

wtorek, 20 sierpnia 2013

Perfect manicure



Cześć :-) Dziś pierwszy post z serii dotyczącej pielęgnacji i stylizacji paznokci. Będzie o tym jak paznokcie zmywać, jak je piłować oraz jak (i czy warto) używać odżywek. W tym poście dam Wam kilka wskazówek jak szybko, sprawnie i perfekcyjnie pomalować paznokcie. Co więcej podpowiem (mam nadzieję) jak dokonać cudu i przedłużyć trwałość naszego mani o kilka dobrych dni :-) Zapraszam!

sobota, 10 sierpnia 2013

When I grow up



Cześć! Pamiętacie czasy kiedy snuliście plany jak to będzie w dorosłym życiu? I było tylko: "kiedy dorosnę to to" i "kiedy dorosnę to tamto". A co powiedzieć sobie teraz, bo przecież już dorosłam? "Za kilka lat" brzmi jakoś dziwnie, podobnie jak "w przyszłości"... To jakieś takie niesprecyzowane banały, bo "za kilka lat" to znaczy za ile dokładnie? Z kolei "w przyszłości" kojarzy mi się z rodziną Jetsonów - wiecie, latające statki, upierdliwy pies Astro i te sprawy :-) Może przerzucić się na pesymistyczną opcję "kiedyś"? Tylko to "kiedyś" podchodzi mi troszkę pod "nigdy". Dobra, dość filozofii, chyba za dużo w moim organizmie kofeiny sprzyjającej takiej gonitwie myśli. Dziś bardzo na luzie i bardzo wakacyjnie, mam nadzieję, że Wam się spodoba :-*

czwartek, 8 sierpnia 2013

Your smile is all I need



Cześć :-) Dziś post z małą prośbą... Potrzebuję od Was trochę dobrej energii! Zawsze starałam się ją dawać, a nie brać, ale ostatnimi czasy jakoś mi to nie idzie. Próbowałam sprzątania, czekolady, lodów, ćwiczeń, zakupów, wszystkiego! A pewnie wystarczyło tutaj do Was napisać i poprosić o uśmiechnięte buźki w komentarzach! Na zewnątrz upał niemiłosierny, mam podejrzenia, że on też przyczynia się do mojej markotności. Na takie upały to albo mini, albo ... szorty - po domu wybieram opcję bieliźnianą ;-) Ponieważ nie lubię chodzić w bluzkach na ramiączka, postawiłam dziś na lekkie zwiewne "coś" odsłaniające pępek. I choć nigdy fanką nagości na ulicach nie byłam, to pomyślałam, że "kurcze, kiedy jak nie teraz?" ;-) Mam nadzieję, że Wam się spodoba i nie zawiedziecie mnie z tymi buźkami!

wtorek, 6 sierpnia 2013

Manicure



Najlepszą wizytówką kobiety są jej dłonie. Tiaaaa... Przez ostatnie 3 miesiące na moich paznokciach królowała hybryda. To były pierwsze i ostatnie 3 miesiące. No, może jeszcze ewentualnie skuszę się na ostatnia raz przed wyjazdem na wakacje - co by nie taszczyć ze sobą zmywaczy, pilników i lakierów, ale to zobaczymy. Na chwilę obecną moje paznokcie przedstawiają obraz nędzy i rozpaczy. Są cienkie jak papier, porozdwajane i tak suche, że w sumie mogłabym je katować tą hybrydą dalej, bo suchsze na bank nie będą... Po zdjęciu ostatniego mani doszłam do wniosku, że hybrydowa zabawa jest super na wyjazd, wesele i inne wyjątkowe okoliczności, kiedy to musimy mieć pewność, że nasz mani przetrwa wszystko i wciąż będzie zachwycał. W codziennym życiu nie sprawdza się natomiast wcale i argument o oszczędności czasu - bo przecież to tylko raz na 2/3 tyg, nic a nic do mnie nie przemawia. Cały ten czas, który zaoszczędziłam biegając beztrosko z hybrydą odbiję sobie teraz na moczeniu pazurków w oliwie i smarowaniu odżywkami... Nie ma co, czad.

piątek, 2 sierpnia 2013

Brunet wieczorową porą



Wieczór. Ciemna uliczka. Wracasz z pracy, randki lub wizyty u rodziców. 
Za tobą idzie mężczyzna. Wysoki, dobrze zbudowany, ZAKAPTURZONY! 
Scena jak z horroru?
Zapraszam na nowy tekst o ... MĘŻCZYZNACH.


środa, 31 lipca 2013

MIX



Cześć! Są takie dni, kiedy choćby nie wiem ile czekolady i lodów by się nie pochłonęło, i tak wszystko jest szare i ble...  W takie dni albo zaszywam się z książką i na każde wołanie reaguję wybiórczą głuchotą (bo jak wołają na jedzenie to przecież warto wstać!) albo ... sprzątam :-) Nic tak nie pomaga na wszystko co złe jak sprzątanie! Efekty widać od razu i patrząc na uporządkowane wnętrze ma się wrażenie, że wszystko w życiu też się jakoś układa... Ja będę sprzątać, a Was zostawiam z mixem zdjęć "nieszczególnych" - bo pomieszanie tu z poplątaniem, ale chyba o to w tych mixach chodzi :-)

poniedziałek, 29 lipca 2013

Hot hot hot



Cześć :-) Dzisiejszy zestaw na obecne upały jak znalazł :-) Jest lekko, zwiewnie i ... przewiewnie! Mam nadzieję, że ten "zestaw" przypadnie Wam do gustu i zachęcę Was w końcu drogie panie do najbardziej kobiecego ze wszystkich ubrań - sukienki!

sobota, 27 lipca 2013

Another day in paradise



Cześć! Dziś mam dla Was post na luzie. Nie ma sukienki, obcasów - króluje w nim wygoda i luz :-) Kobiecego szyku dodaje torba ze złotym łańcuchem i cuuuuudowny zegarek! Powiem Wam szczerze, że nigdy nie kupowałam markowych zegarków z tej prostej przyczyny, że musiałabym ponieść pewne dodatkowe koszty. Moja ręka w nadgarstku ma niecałe 12,5 cm... Wszystko kręci się na nim dookoła. A skracanie zegarków z bransoletą niestety zupełnie się nie opłaca. Pewnie gdyby nie ta cudna przesyłka dalej biegałabym z moimi dziecięcymi gumowymi podróbkami :-) Zegarek od Daniela Wellingtona nie tylko jest ultra kobiecy ale ma także na tyle przemyślny pasek, że pasuje nawet na moje paskudne zapałkowate łapki! :-) Mam nadzieję, że post Wam się spodoba!

środa, 24 lipca 2013

Slow it down



Cześć :-) Zniknęłam na jakiś czas, wiem. Ale czasem nie ma innego wyjścia jak rzucić wszystko w cholerę i bez telefonu, internetu, laptopa, maili, pracy, oddać się błogiemu lenistwu w jednym z ładniejszych miejsc na ziemi. Kiedyś, może jeszcze w te wakacje, pokażę Wam to miejsce, gdzie czas się zatrzymał, a ponad 115 letnia chałupka pozwala na taki relaks jakiego nie zafundują w najlepszych zagranicznych kurortach :-) Tymczasem dzisiejszy zestaw, bardziej elegancki bo okoliczności tego wymagały, w odcieniach bieli, złota i kobaltu. Biała lniana sukienka to moim zdaniem najlepszy wybór na lato, jest wygodna, przewiewna i w zależności od dodatków elegancka lub casualowa. Do tego super efektowne buty na niebotycznie wysokim obcasie i mega pojemna torba w intensywnym kolorze ze złotym łańcuchem. Mam nadzieję, że zestaw Wam się spodoba!

środa, 3 lipca 2013

It`s a beautiful day


Chyba każdy z nas ma takie dni kiedy to nic, ale to TOTALNIE NIC nie idzie po naszej myśli. Rano wylałam kawę... Następnie po długim czasie unikania słońca zdecydowałam się na opalanie. Efekt przerósł moje oczekiwania - na widok czerwieni mej skóry niejeden rak dostałby kompleksów. Podczas wykonywania zabiegu zostawiłam sporą część małego palca na nóżce stolika zabiegowego (czy te małe palce są tylko po to, aby się w nie walić o każdy kant???). Kolejnym sukcesem jest cudowne popieszczenie prądem! I na sam koniec dnia dopełniłam dzieła i zalałam aparat razem z katą pamięci! Tym sposobem straciłam prawie wszystkie zdjęcia dzisiejszego zestawu, choć mam nadzieję, że jakoś tę kartę i aparat odratuję... Pociesza mnie fakt, że chociaż sukienkę mam cudną, chyba na pocieszenie sprezentuję sobie jeszcze jedną, bo model już upatrzony, tylko brakowało powodu :-) Jutro będzie lepiej, prawda?

niedziela, 30 czerwca 2013

Today



Dziś szalony dzień. Pakowanie, wyjazd. I pierwsza noc, jeszcze wolna od pracy :-) Zatem szybciutko wrzucam Wam co wybrałam na wieczór. W następnym poście rozwinięcie - pokażę Wam moje kobaltowe cudeńko w pełnej krasie :-) A tymczasem udanych wieczorów!

czwartek, 27 czerwca 2013

How to pack like a pro




Świetnie – jest sukienka, torba i 5 bar butów nijak do nich pasujących. W kosmetyczce natomiast leki, plastry, pudry, kremy i o zgrozo metalowa łyżeczka (!), ale szczoteczka do zębów jakimś cudem wyparowała… Są także 2 góry od bikini bez majtek do kompletu (myślicie, że da się jakoś zamotać biustonosz koło bioder?) i pusty, rozładowany aparat fotograficzny (karta pamięci w komputerze, a bateria z ładowarką podłączone w domowym zaciszu do gniazdka). Nie ma co jestem mistrzynią pakowania!

Zapraszam na nowy felieton KLIK :-)

niedziela, 23 czerwca 2013

I`m obsessed!



Cześć! :-) Prawdopodobnie nie będziecie zaskoczeni tym, co zobaczycie w dzisiejszym poście... Nic jednak z tym nie zrobię. To urosło do rangi obsesji. Otwierając szafę mój wzrok wędruje tylko w jeden ściśle określony rewir. Sukienki na dobre zawładnęły moim sercem i chyba będą mi towarzyszyć również przez cały lipiec. Z drugiej strony czemu nie? Nie znam mężczyzny, który nie lubi kobiet w sukienkach lub spódniczkach. Cóż innego jest bardziej damskim elementem garderoby?! Dzisiejszy post zatem bardziej nagabujący i namawiający Was drogie czytelniczki na wskoczenie w małe czarne, małe białe, albo maxi kolorowe. Przymrużcie oko na mojego świra ;-)

piątek, 21 czerwca 2013

SESJA


Ponieważ czerwiec jest miesiącem sponsorowanym przez sesję przygotowałam dla Was 
małą odskocznię od nauki :-) A może właśnie nie odskocznię, ale podpowiedź 
jak się uczyć dobrze ;-) Zapraszam na nowy felieton!


 Koniecznie sprawdźcie jeszcze cieplutki, wczorajszy post!  KLIK:-*



czwartek, 20 czerwca 2013

poniedziałek, 17 czerwca 2013

LUMENE Beauty base



Cześć :-) Dziś mam dla Was post z serii beauty. O kosmetykach marki Lumene pisałam Wam już niejednokrotnie. Uwielbiam ich pogrubiający tusz do rzęs o którym pisałam TUTAJ oraz serię kosmetyków do pielęgnacji twarzy dla cery mieszanej, którą opisałam TUTAJ. Używając ich bazy pod cienie do powiek jedynie utwierdziłam się w przekonaniu, że marka ta posiada jedne z najlepszych kosmetyków jakich kiedykolwiek używałam :-)