Hej! Dawno już nie przeżywałam bardziej intensywnych dni... Wszystko co działo się przez ostatnie godziny dosyć mocno dało nam do wiwatu. Na szczęście najgorsze za nami, mieszkanie wymaga jedynie kosmetycznych działań - kwiatki, ramki, plakaty i inne tego typu bajery. :-) Dzięki tej ekspresowej akcji mam również w końcu czas, żeby dla Was skrobnąć parę słów. A jak zawsze mam o czym. ;-) Dziś na tapecie jeden z moich ulubionych rodzajów kosmetyków - peeling. Te mniej lub bardziej łagodne zdzieracze od dawna uważam za must have i nie poprzestaję w poszukiwaniach kolejnych egzemplarzy. Produkt od DelaWell, podobnie jak jego poprzednik (z linii złotej - pisałam o nim TUTAJ) spisał się na mocną 5 i nie mogę odżałować, że wczoraj się skończył (zdjęcia robiłam tydzień temu i jak widzicie już wtedy została mi odrobinka)... Jeśli szukacie delikatnego przyjemniaczka, który mile podrapie Was pod prysznicem, zapraszam do dalszej części tekstu! :-)
środa, 27 sierpnia 2014
czwartek, 21 sierpnia 2014
Radiance face cream - LOVE ME GREEN
Cześć! :-) Notka miała pojawić się wczoraj, ale wieczorne zwroty akcji zupełnie wytrąciły mnie z równowagi... Nie lubię takich niespodziewanych incydentów. Jestem panikarą - po prostu. Udzielić pomocy poszkodowanemu po wypadku - to dla mnie nie problem, przeprowadzić ważne rozmowy i umieć postawić na swoim - klapa na całej linii. Potem przez kilka godzin próbuję się uspokoić i pluję sobie w brodę "czemu Marti zrobiłaś tak, a nie inaczej". Na szczęście ktoś nad każdym z nas czuwa. Ja też mam swojego "Aniołka" i jestem z niego dumna jak diabli - bo pracy ma przy mnie niemało. :-) Dobra, koniec prywaty! Francja dalej wiedzie prym w mojej kosmetyczce i śmiało mogę powiedzieć, że kosmetyki "made in france" będą od teraz zwracały moją szczególną uwagę. Przyjemniaczek ze zdjęcia ma wysoką, stabilną pozycję na mojej półeczce z produktami do pielęgnacji twarzy (zaraz obok swojego brata - peelingu tej samej firmy, ale o nim innym razem). Jeśli jesteście ciekawe jak ten francuski przybysz sprawdził się w użyciu, zapraszam na dalszą część posta!
poniedziałek, 18 sierpnia 2014
#MIX
Cześć! Zakładam z góry, że długi weekend był dla Was pełen relaksu, wypoczynku i dobrej zabawy! :-) Ja wybawiłam się za wszystkie czasy, najadłam, napiłam, wytańczyłam i nawet 1,5 h w korku nie było w stanie zepsuć mojego humoru! :-) Ostatni raz widzieliśmy się, gdy moje włosy sięgały do brody, na chodnikach leżały liście, a w domach trwały przygotowania do zimy... Teraz włosy sięgają za łopatki, słońce za oknem potwierdza najprzyjemniejszą z pór roku, a przygotowania ciągle jeszcze dotyczą wakacyjnych wyjazdów. Z tego właśnie powodu zdecydowałam się wrzucić ten oto mix zdjęć - mniejszych, większych, starszych, młodszych. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu! :-)
środa, 13 sierpnia 2014
Krem odżywczo - nawilżający Embryolisse Lait – Crème Concentré
Cześć! :-) Nareszcie po dość długiej przerwie przychodzę do Was z nowym postem. Przepraszam Was bardzo za te przestoje, ale pogodzenie wszystkich obowiązków, przeprowadzek, pracy i masy innych rzeczy jest dla mnie chwilowo niezwykle trudne. Coś kuleje tutaj organizacja, ale spokojnie - pracuję nad tym. :-) Tymczasem korzystając z chwilki czasu z przyjemnością prezentuję Wam moje ostatnie odkrycie - krem odżywczo - nawilżający marki Embryolisse!
Subskrybuj:
Posty (Atom)