czwartek, 23 lipca 2015

Cashmere 12h Make-up ~ DAX COSMETICS



Cześć! Jestem bardzo ciekawa ile czasu zajmuje Wam poranne wyszykowanie się na zajęcia, do pracy lub wieczorne/popołudniowe wyjścia (gdziekolwiek wychodzicie)?! Ciekawość ta zostanie fantastycznie zaspokojona jeśli będziecie tak miłe (mili?) i zostawicie mi tę informację w swoim komentarzu! Moje przygotowania zależą od ilości dostępnego czasu i ... efektu, jaki chcę osiągnąć swoim wyglądem. Nie ma się co oszukiwać - jeśli mam wolny dzień, a wychodzę jedynie wieczorem w jakieś sympatyczne miejsce publiczne, będę szykować się caaaaalutki dzień - tia. Jeśli idę do znajomych, albo wybieram leniuchowanie w domu, nikt nie zmusi mnie do ogarnięcia się. "Home/friends mode on" oznacza zawsze - nie robię ze sobą kompletnie NIC (czasem nawet nie rozbieram się z pidżamy). :-P Wyszykowanie się do pracy pożera mi około 20 minut w wersji all inclusive - prysznic, ciuszki, make up, "fryzura". Podczas kamuflowania mojej naturalnej brzydoty zawsze towarzyszy mi muzyka i kubek mocnej kawy (taki rytuał). Przez ostatnie dwa miesiące niemalże codziennie w ramach pomagania naturze wykorzystywałam Długotrwały podkład kryjący Cashmere od DAX COSMETICS. Jeśli po tym pełnym wynurzeń wstępie jesteście zainteresowani pełną recenzją owego produktu, zapraszam do dalszej części posta.




Podkład zamieszkuje niezwykle eleganckie, metalowe opakowanie. Z boku buteleczki znajduje się okienko, przez które możemy śledzić zużycie produktu - duży plus! Praktyczna pompka dozuje produkt bez żadnego problemu, nie zacina się, nie "wypluwa" podkładu w sposób niekontrolowany. Na moją szpetną twarzyczkę w połączeniu z szyją potrzeba około 1,5 - 2 pełnych pompek.


Nowoczesny podkład o przedłużonej trwałości, do każdego rodzaju cery. 
Sprawia, że skóra wygląda nieskazitelnie przez cały dzień. 
Nie ściera się i nie rozmazuje. (...) Zapewnia matowe wykończenie makijażu.

Ok, ok. Tuż po nałożeniu podkładu skóra prezentuje się całkiem nieźle. Kolor jest bardzo dobrze wyrównany, łatwość aplikacji zapewnia równomierne pokrycie bla, bla. Niestety z upływem czasu wszystko się psuje. Skóra zaczyna wyglądać koszmarnie (jak utaplana w podkładzie), świeci się niczym dobra latarka, a najmniejsze dotknięcie twarzy powoduje natychmiastowe starcie produktu. Produkt złazi nawet w momencie prób naprawy tego mało twarzowego efektu kąpieli w oleju, kiedy próbuję zmatowić skórę pudrem i delikatnym, puchatym pędzlem. Z godziny na godzinę wszystko wygląda coraz mniej naturalnie, potęgowany jest natomiast efekt pomarańczowej maski.


Intensywnie kryjące pigmenty gwarantują perfekcyjne wyrównanie 
kolorytu cery i pełną kontrolę niedoskonałości.

Faktycznie, szpachla jest zacna i przykrywa absolutnie wszystko. Do czasu niestety, o czym wspomniałam kilka zdań wyżej. Krycie możecie ocenić porównując fotkę nad i pod tą częścią tekstu.

Zawiera ochronne filtry UVA i UVB oraz pielęgnacyjny olejek arganowy 
zwany płynnym złotem Maroka, który dba o utrzymanie 
odpowiedniego nawilżenia skóry.

Przepraszam ja Państwa Producentów bardzo, ale pisząc o filtrach zawartych w kosmetyku, może warto podać dokładny faktor? Nigdzie nie ma informacji z jakim SPF mamy do czynienia. Z ciekawości ściągnęłam z internetu wszystkie możliwe do zastosowania rodzaje oznaczeń w najróżniejszych językach i nic, nada, zero, nul! Ani na zewnątrz, ani wewnątrz opakowania nie udało mi się znaleźć interesującej mnie informacji. Nie wykluczam tego, że być może jestem po prostu ślepa, w związku z czym będę wdzięczna za doinformowanie mnie w tym temacie jeśli Wam drodzy Czytelnicy wpadła w oko konkretna liczba. :-)

Sugestia: Cashmere 12h Make up można stosować na bazy Cashmere Secret
 lub Cashmere Secret Glam. Przedłuża się w ten sposób trwałość 
makijażu i wzmacnia efekt wygładzenia skóry.

Może w tej subtelnej sugestii leży pies pogrzebany?! Może w celu zachowania fantastycznego efektu jawiącego się przez pierwszą godzinę po aplikacji po prostu musimy posiadać również bazę pod makijaż działającą synergistycznie z podkładem? Z bazą marek Sephora, Inglot i Dermalogica jest mało kompatybilny; bez bazy, położony wyłącznie na krem lub "gołą" skórę także wszystko się psuje. Mimo ogromnej ciekawości nie zamiaruję weryfikować tego rozwiązania. Cena podkładu bez promocji i tak jest dość wysoka, a dołożenie do tego bazy i uzyskanie identycznie miernych efektów jak bez niej, może doprowadzić mnie do lekkiej irytacji - a po co? ;-)


Mimo wszystko nie żałuję dokonanego zakupu. Podkład został poznany, przetestowany, zdobyłam jakieś nowe informacje o firmie i (przede wszystkim) o rodzajach oznaczeń stosowanych w produktach chroniących przed promieniowaniem UVA i UVB. Pamiętajcie - wszędzie są pozytywy! :-) Tym optymistycznym zakończeniem żegnam się z Wami i mówię tradycyjne "do zobaczenia" w kolejnej notce!


9 komentarzy:

  1. Mnie zajmuje makijaż hmm... moze 10 minut? :) co do podkladu, to fatalna sprawa, efekt lampki i pomaranczwej maski baaaaardzo zniecheca. Pozdrawiam, zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda ze nie maja jasniejszych:)

    OdpowiedzUsuń
  3. opakowanie fajne i dobrze, że znalazłaś pozytywy w całej sytuacji :)

    OdpowiedzUsuń
  4. hmmm makijaż, umycie i wysuszenie włosów zajmuje mi od 40 minut do godziny :P Chociaż musze się przyznać, ze makijaż zaczyna zajmować mi coraz mniej czasu :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi makijaż zajmuje około 20-30 minutek :):)

    http://anita-turowska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi makijaż zajmuje góra 15 minut :) Ale przy tym rytuale zazwyczaj towarzyszy mi muzyczka i jak się rozbrykam to nawet i ponad pół godzinki :D Ale ja mam tak, że wolę sobie budzik nastawić trochę szybciej i wszystko na spokojnie zrobić. Chociaż zdarza się wyjść z domu bez śniadania - oczywiście na rzecz makijażu :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój makijaż to Max 15 minut bo to totalny minimalizm :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazdroszczę zegarka. Chciałabym go kupić, jesteś z niego zadowolona? :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz:) // Thanks for Your comment:) // PS. Dajcie znać jeśli dodajecie! ;-)