Cześć! :-) Pracy nie ubywa, ale sił mam więcej niż kiedykolwiek! Szalony czerwiec chyli się ku końcowi, dni mijają nawet nie wiadomo kiedy, ale to wszystko dobrze. Jeszcze tylko jeden dość nerwowy tydzień i wielu rzeczom, wielu wspomnieniom i wielu miejscom powiem upragnione "sajonara". Trzymajcie zatem za mnie kciuki! A dziś przed Państwem serum, które niezwykle przypadło mi do gustu, choć spokrewniona z nim kremowa wersja z pompką niekoniecznie. Może to kwestia olejkowej postaci, a może jakiś modyfikacji...? Tak czy siak zapraszam do lektury i zdjęć :-)
Samą markę TBS polubiłam już jakiś czas temu i sukcesywnie próbuję ich nowych preparatów. Serum wpadło mi w ręce przypadkiem- dostałam je for free, w ramach gratisu do wyjątkowo ehm... dużych zakupów :-) Od razu Wam powiem, że po pierwszym użyciu nie polubiliśmy się nic a nic. Po jakimś czasie jednak każda kolejna aplikacja olejku wieczorem i każde poranne zdziwienie ("toż to nie ja w tym lustrze, moja skóra tak nie wygląda!") stopniowo niwelowały początkowe złe wrażenie! Serum można stosować bezpośrednio na skórę lub dodawać do kremu (producent zaleca krem z tej samej serii, tiaa...). ;-) Ja wybrałam drugą metodę - kropelki w liczbie 4-5 dodaję do kremiku, mieszam w dłoniach i nakładam na oczyszczoną twarz. Działanie nie jest spektakularne, przyznam szczerze, że na fajny efekt trzeba poczekać i sukcesywnie się tymi kropelkami ciapciać, ale warto. Jeśli któraś z Was kochane czytelniczki sypia malutko i boryka się z szarą, zmęczoną skórą to jest to produkt dla Was, ale tylko pod warunkiem posiadania pokładów sporej cierpliwości!
Lekka ociężałość w działaniu tego olejku wynika z jego składu - użyte ekstrakty są niezwykle wartościowe i korzystnie wpływają na skórę, ale ich całkowita liczba wynosi - uwaga, uwaga - 3! Świadomym konsumentom powiem jednak, że oprócz tej małej daweczki składników aktywnych, żadnych paskudztw w olejku nie znajdziecie! Nie powinien on zatem działać komedogennie lub alergizująco, brak tu sztucznych konserwantów, barwników, nawet "fragrance" jakoś nie razi chemią! :-D Cena olejku według mojego cennika jest absolutnie adekwatna do jakości, pojemności, wydajności i działania. Opakowanie wygląda przyjemnie, cieszy moje babskie oko delikatnym różem i sprawia, że przy pielęgnacji (pipetując te kropelki) świetnie się bawię udając alchemika ;-)
Podsumowując jestem na tak! Jeśli Wasza skóra wymaga odświeżenia i wsparcia, a nie końskiej dawki odmładzaczy i odbudowy to jest to produkt dla Was :-) W którymś z postów z niedalekiej przyszłości pojawi się jeszcze ich krem do rąk, także bądźcie czujne jeśli polujecie na coś od TBS. A w kolejnym poście będzie totalny czad - dzięki uprzejmości pewnych dwóch panów, pokażę Wam z bliska dermatologiczny laser żółty do usuwania zmian naczyniowych! Już nie mogę się doczekać ... aż skończę obrabiać jego i moje z nim zdjęcia ;-) Do usłyszenia niebawem!
A! Byłabym zapomniała! Ponieważ niemalże 100% osób nie słyszało wcześniej o marce Dermalogica z poprzedniego posta, postaram się przygotować post o jeszcze innych ich produktach - tak, tak, zaopatrzyłam się w ten primer, o którym Wam pisałam ;-)
Pewnie skład tworzą same olejki? w sumie witamina E jest w dużej liczbie olei, ciekawa jestem czy to zwykła mieszanina olejków, czy może jakoś wyodrębniona i stężona porcja witaminy E, tak jak sugeruje nazwa:)
OdpowiedzUsuńKochana, dzięki za wyjątkowo delikatny sposób zwrócenia mi uwagi na kompletne pominięcie info o składniku z tą witaminką! :-D Podstawą olejku jest olejek z kiełków pszenicy! :-*
Usuńdziękuje za informację;) właśnie się nad zakupem zastanawiam;)
UsuńJak ja żałuję, że u mnie w mieście zamknęli TBS! Chętnie pobuszowałabym między półkami ;)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje fotografie :D bardzo przytulne :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło czytać takie słowa! Zwłaszcza, że fotografia nie jest moją mocną stroną :-*
UsuńMiałam kiedyś mgiełkę z TBS z witaminą E i bardzo dobrze mi służyła :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe to serum :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o TBS :) Fajne serum ;D
OdpowiedzUsuńNadrabiać trzeba! Ich masełka i żele pod prysznic to rewelacja! :-D Pozdrawiam :-*
UsuńChętnie bym wypróbowała to serum :) Moja skóra go na pewno potrzebuje.
OdpowiedzUsuńładne zdjęcia :). bardzo ciekawe serum.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego produktu, ale zaciekawiłaś mnie nim ;-) To właśnie ja należę do grona osób, które nie słyszało wcześniej o dermalogice :P
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki :( Ale ciekawe serum :)
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia że The Body Shop ma takie serum :) Bardzo mnie zaciekawiłaś, chociaż ostatnio zaopatrzyłam się w serum z Kiehl's, które jest mieszanką ponad 20 olejków, na razie testuję i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCzytałam właśnie u Ciebie na blogu i nie powiem, jak skończę to moje z TBS to chyba się skusze na Twojego przyjemniaczka z Kiehl`s :-D Pozdrawiam :-*
UsuńKolejny produkt, którego nie znam,ale miło poznać coś nowego :)
OdpowiedzUsuńNie znam... Ale zapowiada się interesująco ;)
OdpowiedzUsuńOjj ja zbytnio cierpliwości nie mam :D
OdpowiedzUsuńMyślę że i dla mnie było by dobre, najbardziej na szyję ;)
OdpowiedzUsuńO szyi nie wolno zapominać także duży plus, że o niej myślisz :-) Pozdrawiam :-*
Usuńwitamina e nie jest u nas zbyt popularna, wszyscy podniecają się C. zainteresowałaś mnie mocno tym serum
OdpowiedzUsuńrówniez nie znałam :)
OdpowiedzUsuńLubię takie produkty, ale wcześniej tego nie znałam :) Ładnie tu :) Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńlubię olejki z witaminą e:)
OdpowiedzUsuńJa to mogę i kropelkami ciapać jeśli podziała ;) buziaki kochana ;) zapraszam na nowy wpis ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli ty jesteś na tak, to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie!
No polecam gorąco, warto przetestować bo produkt bezpieczny i przyjemny!!! :-) Pozdrawiam :-*
UsuńLubię te Twoje posty, zawsze coś nowego odkryje :D
OdpowiedzUsuńMadziu, nawet nie wiesz jak ja lubię Twoje! Sama w paznokciach jestem do bani, a u Ciebie zawsze jakieś dzieła sztuki! :-*
UsuńSzkoda, że u mnie w mieście zamknęli TBS :(( Zawsze jak czytam o czymś fajnym i uświadamiam sobie, że nie mam jak tego dostać łapie mnie smuteczek.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńCiekawe to serum :)
OdpowiedzUsuńnie znam tych kosmetyków, ale brzmi zachęcająco :) może w niedługim czasie uda mi się go wypróbować :) zostaję tu u Ciebie i obserwuję :) pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe serum ;)
OdpowiedzUsuńRecenzja brzmi zachęcająco.;-) Nie próbowałam jeszcze .;-)
OdpowiedzUsuńDodaje blog do obserwowanych i zapraszam do mnie.;-)
http://claudiamodaiuroda.blogspot.com/
Nie pogardziłabym :)
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie kosmetyki TBS są niedostępne
OdpowiedzUsuńTa obrona to najgorsze zło. Tyle stresu przy tym wszystkim .... Trzymam kochana kciuki za Ciebie :):* jeszcze tylko trochę.
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś wypróbować produkty z TBS :)
Oj tak... Nie dziękuję, ja za Ciebie również trzymam kciuki :-*
UsuńPolecam ich żele pod prysznic i masełka do ciała! Rewelacja! :-)
Pozdrawiam :-*
Moja cera wygląda teraz na strasznie zmęczoną, nawet po raz pierwszy sińce pod oczami mi się pojawiły.. muszę wypróbować ;>
OdpowiedzUsuńprzydało by mi się :D
OdpowiedzUsuńTBS kusi mocno i niesamowicie mam ochotę na kosmetyki od nich :)
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, czy to dla mnie, ale kosmetyki TBS bardzo mnie ciekawią:)
OdpowiedzUsuńTo mogę polecić żele pod prysznic, masła do ciała i kremik do rąk od nich! Rewelacja! Zakochasz się po nich w TBS! :-)
UsuńOO witamina młodości ;D
OdpowiedzUsuńzdecydowanie powinien znaleźć sie na mojej wish liście:)
OdpowiedzUsuńHi hi, moja lista ma już tyle punktów, że szok :-D Polecam to serum gorąco :-)
UsuńWitamina E świetnie wpływa na cera :) Kiedyś wpadnie w moje ręce
OdpowiedzUsuńZ TBS miałam tylko masło do ciała z serii Honeymania.
OdpowiedzUsuńJeśli to jest ta różowa seria z witaminą E to miałam maseczkę i byłaby ok gdyby strasznie nie zapychała :( Jakoś teraz bałabym się sięgnąć po takie serum..
OdpowiedzUsuńTak, to jest ta różowa seria. Ja miałam serum w kremiku z pompka i też masakra, ale w tym olejkowym nie ma żadnych składników o działaniu komedogennym :-) Także bez strachu :-)
UsuńNawet nie kojarzyłam tego serum, ale po Twojej recenzji chce je mieć :)
OdpowiedzUsuńHi hi jak czytam posty na innych blogach to czasami tworzę sobie listy - "to bym chciała... o to też... i to!" :-D Blogi kosmetyczne to zło! ;-)
Usuńmuszę przyznać, że całkowicie mnie zaciekawiłaś, wygląda na to, że powinnam się w to serum zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńcałuski
u mnie trudno byłoby z dostępnością,jedynie na aukcjach internetowych :(
OdpowiedzUsuńbrzmi bardzo bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńPóki co moja buzia potrzebuje tylko matu i miejscowego nawilżenia :)
OdpowiedzUsuńDla mojej cery niestety może być za słabe, ostatnio zrobiła się bardzo wymagająca i muszę ja rozpieszczać porządnymi nawilżaczami.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt ;) chociaż kompletnie nie znam tej marki
OdpowiedzUsuńGreetings from Los angeles! I'm bored to death at
OdpowiedzUsuńwork so I decided to check out your blog on my iphone during lunch break.
I enjoy the info you present here and can't wait to take a look
when I get home. I'm shocked at how fast your blog loaded on my mobile ..
I'm not even using WIFI, just 3G .. Anyhow, wonderful blog!
Feel free to visit my webpage ... seo
serum prezentuje się fajnie i możliwe, że się na nie skuszę w przyszłości;)
OdpowiedzUsuńCzemu nie mam dostepu do TBS :<
OdpowiedzUsuńzazdroszcze:)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę :)
OdpowiedzUsuńPoluję nad tym serum! TBS ma wspaniałe kosmetyki, lecz z dostępnością w gorzej... jedynie internetowe zakupy ratują ;) pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńJakie fajne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńoo przydałoby się!
OdpowiedzUsuńz tej firmy jeszcze nic nie testowałam :/
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie:) lubię markę TBS ale niestety zakupy w tym sklepie robię jak jestem w Warszawie bo u mnie niestety nie ma:( chociaż jakieś tam produkty zauważyłam ostatnio w Yves Rocher. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z BS, ale dawno nie odwiedzałam ich sklepu i zupełnie nie znam tego kosmetyku. A zaintrygował mnie.
OdpowiedzUsuńPozdr. A.
Pierwszy raz się spotykam i powiem szczerze, że wygląda ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Skoro działanie nie jest spektakularne to chyba zacznę odkładać na ten produkt. =)
OdpowiedzUsuńMuszę się bardziej zainteresować innymi produktami TBS bo wszędzie tylko masła i masła, ewentualnie żele... a oni maja jak widać naprawdę ciekawą ofertę :)
OdpowiedzUsuń