sobota, 18 lutego 2012

♥Let`s have a walk

Hej! Pytałyście w komentarzach o to,  co robię w celu utrzymania dobrej sylwetki., czy stosuję jakieś diety, jak, kiedy i ile ćwiczę. No to voila - część pierwsza :-) Jednym z moich postanowień ... niekoniecznie noworocznych, było spacerowanie najczęściej jak tylko się da. Najlepiej codzienne! No i spaceruję na uczelnię, z uczelni, do sklepu, do koleżanki, sama, z chłopakiem, z koleżanką, z mp3, bez mp3... po prostu :-)



Zalety:
  • zaoszczędzenie na karcie miejskiej
  • przyjazność dla kręgosłupa i stawów (w przeciwieństwie do biegania)
  • poznanie okolicy :-D
  • spalanie kalorii
  • rzeźbienie mięśni łydek, ud, pośladków i brzucha (pod warunkiem, że spacerujemy z odpowiednią - wyprostowaną postawą)
  • bycie przyjaznym dla środowiska
  • zwiększenie odporności (przez jak to mówią hartowanie - zwłaszcza w taką pogodę! Jeśli ciepło się ubierzecie to żadne przeziębienie Wam nie grozi, większe szanse na złapanie jakiegoś paskudztwa macie w "zakasłanym" autobusie)
  • zależnie od tego z kim spacerujemy możemy poplotkować, pomyśleć, posłuchać muzyki, pogadać przez telefon
  • dużo lepsze samopoczucie (a co za tym idzie wygląd) dzięki endorfinom :-)
Wady:
  • Czasem się po prostu nie chce...
  • Za zimno/za gorąco
  • "Kurcze w TV leci mój ulubiony serial..."
  • "Autobus! Wsiadam, jutro się przejdę!" :-)



    budrysówka - H&M (kupiona 3 lata temu)
    spodnie - H&M (sh)
    buty - bronx


    To tylko kilkanaście minut, a różnica ogromna! Mieliście podobne postanowienie/sposób na codzienną dawkę ruchu? W każdym razie polecam, nie chce się przez pierwsze 1,5 tygodnia, potem to już tak jakoś nogi same niosą :-)

    Miłego dnia wszystkim!

    36 komentarzy:

    1. Ja też ostatnio staram się więcej ruszać, do szkoły niestety mam bardzo daleko także pieszo się nie da ale chodzę na dalsze przystanki nie wsiadam na pierwszym pod blokiem :D

      OdpowiedzUsuń
    2. do szkoły nie ma szans żeby iść na nogach bo mam godzinę drogi, ale z powrotem nie lubię wsiadać w autobus ;d

      OdpowiedzUsuń
    3. Ja niestety nie umiem się zmobilizować :(
      aby spacerować tyle :( hmmm twój post dał mi wiele domyślenia .. może jakbym w każdą niedzielę nie jechała samochodem do kościoła tylko przeszła się pieszo :P
      P.S obserwuję :)

      OdpowiedzUsuń
    4. ja w wakacje dużo spaceruję, zimą jakoś nie mam okazji :D

      OdpowiedzUsuń
    5. jak fajnie! masz śliczne butki ;) ja prawdę mówiąc spaceruję codziennie do szkoły, mam 15 minut szybkiego marszu w tę i z powrotem, no i czasem zdarzy się wyjść gdzieś z chłopakiem czy koleżankami. w sumie to najczęściej nie mam na to czasu poprzez natłok obowiązków :(

      pozdrawiam:)

      OdpowiedzUsuń
    6. Najlepiej tak właśnie chodzić na spacerki ;)
      Ja czekam tylko na lato, abym mogła zacząć biegać :)
      Zapraszam do mnie.

      OdpowiedzUsuń
    7. Jaka radosna jestes na tych zdjęciach :) Ja tez bardzo lubię maszerować wzdłuż i wszerz mojego miasta :)

      OdpowiedzUsuń
    8. ooo, dodałaś mi motywacji!!

      OdpowiedzUsuń
    9. Ja też uwielbiam spacery!!! Chociaż powiem szczerze, że -20 stopniowe mrozy ostatnio trochę mnie odstraszały, ale udało mi się ten strach pokonać :D Do zalet dodałabym: jedzenie słodkości bez wyrzutów sumienia <3! Bo w końcu w trakcie spaceru i tak się spali kalorie! (ja tak to sobie tłumaczę :P)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Jak mogłam o tym zapomnieć!? ;-) To największa zaleta! Pozdrawiam:-*

        Usuń
    10. Spacery to fajna sprawa, a widzę, że Ty często spacerujesz bo masz super sylwetkę :)

      OdpowiedzUsuń
    11. Fajną masz tą czapę z szalikiem :)
      Miłego dnia!

      OdpowiedzUsuń
    12. Spacery, to jest to. Dlatego cieszę się, że nie robiłam prawa jazdy, mobilizacja większa gdy nie masz innego wyboru.
      Pytanie mam małe, niekoniecznie dotyczące postu. Jak przechowujesz swoje lakiery do paznokci? Jakiś czas temu spotkałam się z opinią, że warto trzymać je w lodówce, wtedy dłużej nam służą. Co ty o tym sądzisz?

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Trzeba mieć czym jeździć, z tego powodu prawo jazdy póki co nic nie zmieniło u mnie :-) Jeśli chodzi o lakiery to faktycznie trzymanie ich w lodówce przedłuża ich trwałość, ale minus jest taki, że ich nakładanie staje się trudniejsze gdyż bardzo gęstnieją (nie tracąc przy tym na jakości i wyglądzie na paznokciu). Trzeba nimi potem po prostu sporo "trząchać" żeby uzyskać fajną konsystencję:-) Jeśli masz w pokoju dość ciepło to trzymanie ich luzem może powodować rozdzielanie faz, a z tym nic już nie da rady zrobić, lub wysychanie. I tu jeszcze da się odratować lakier, ale raczej jednorazowo - dodaje się kropelkę zmywacza i porządnie miesza. Tyle, że traci on na jakości i kolorze. Ja swoje "oczekujące" trzymam w lodówce, a te które aktualnie używam co 3 dzień na toaletce :-) Mam nadzieję, że ta chaotyczna wypowiedź coś pomoże :-) Pozdrawiam :-*

        Usuń
    13. świetnego masz bloga. Przeglądnęłam cały od początku i naprawdę, rewelacja! Trafiłam przypadkiem, ale już dodałam sobie do linków, więc teraz będę na bieżąco. Pozdrawiam serdecznie

      OdpowiedzUsuń
    14. świetny blog, zapraszam do mnie.
      Obserwujemy?
      http://jagoodoowoo-fashionismypassion.blogspot.com/

      OdpowiedzUsuń
    15. ja lubię spacerować.:) bo tylko tą formą mogę gdzieś się dostać :D ja rewelacyjnej figury nie mam ale kocham sport i to zawsze robię ;D super blog!

      OdpowiedzUsuń
    16. Pozytywnie ! :)
      Pozdrawiam i zapraszam:
      http://all-life-inspiration.blogspot.com/

      OdpowiedzUsuń
    17. Marto, moglabys doradzic jakis dobry tonik do twarzy? czy dobrze jest jesli tonik zawiera alkohol? ja sobie ostatnio jeden kupilam, i nie dosc ze przeczytalam pozniej na opakowaniu, ze zawiera on alkohol, to do tego mam wrazenie, jakby skora mi sie od niego kleila :) pomocyyyyy :-)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Hej! Hmmm no nie za dobrze... :-) Generalnie powoli odchodzi się od toników na bazie alkoholu, znajdują się zwykle w preparatach przeznaczony do skóry bardzo problematycznej, z łojotokiem, choć i tu co raz częściej pojawiają się zamiast alkoholi kwasy. Ale wszystko zależy jaką masz skórę. Jeśli suchą, naczyniową, wrażliwą to niestety przyniesie Ci on dużo szkody, podrażnienia, przesuszenie, zaczerwienienie itp. W tym wypadku radziłabym używać go doraźnie np. na pojedyncze wypryski. Jeśli Twoja skóra jest skórą tłustą, to wielka krzywda się nie stanie, choć na korzyści też nie ma co liczyć:-) No i pytanie w jakim celu stosujesz tonik? Bo jeśli ma ona za zadanie zwężać pory to polecam ... zimną wodę termalną:-) Ja swój atomizer z wodą termalną trzymam w lodówce i jestem zadowolona, genialne odświeżenie:-) Jeśli zależy Ci na likwidacji wyprysków/ zbyt dużej produkcji sebum to może spróbowałabyś jakiegoś toniku mikrozłuszczającego (tylko musisz potem mieć krem z filtrem!)? Efekt lepkości skóry może wynikać z jakiejś reakcji składników toniku z Twoją florą bakteryjną skóry. Czekam na odpowiedź i pozdrawiam serdecznie :-*

        Usuń
      2. bardzo dziekuje za odpowiedz :)) mam cere normalna, bez wypryskow. Chcialam po prostu zadbac o cere, pomyslalam, ze moze to dobry pomysl na oczyszczanie? myslalam tez o stosowaniu kremow, ale nie moge sie do nich przekonac, zawsze ich los konczy sie jako ozdoba :) na poleczce :) A moze jako specjalistka :) znasz jakies dobre specyfiki dla twarzy 29-latki? :-) jedyne co do tej pory robilam dla cery to spozywanie witaminek :-) pozdrawiam serdecznie :)

        Usuń
    18. niby takie spacer to niewiele, ale jednak wiele może zdziałać:) zapraszam do mnie

      OdpowiedzUsuń
    19. świetne buty :)
      też lubię spacerki :)

      OdpowiedzUsuń
    20. Ja też bardzo lubię chodzic. Zdarza mi się to teraz często, nawet w mrozy (tryb oszczędzania). Cwiczę od tygodnia - codziennie!!!!!!!Może i ja zdobędę trochę figurki?
      Życzę sobie i Tobie wytrwałości. A co z wyjazdem na Cypr????????????

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Bardzo się cieszę, tak trzymaj! :-* Oj Cypr... chyba się do tego nie nadaję, muszę to jeszcze przemyśleć :-)

        Usuń
    21. HMM BARDZO DOBRY POMYSŁ ! :)

      ZAPRASZAMY DO NAS :

      http://ONELOVEONEDNA.BLOGSPOT.COM
      http://ONELOVEONEDNA.BLOGSPOT.COM

      OdpowiedzUsuń
    22. Też wszędzie chodzę na piechotkę i to jest najlepsza rzecz na swiecie, bo później mogę bez wyrzutu zjesc bardziej obfity obiad czy kolację, bo wiem, że i tak to zrzucę chodząc :)

      Pozdrawiam,
      A.
      2bigcitylifes.blogspot.com

      P.S. Jeżeli chcesz dowiedzieć się jakie prawa przysługują Ci jako Konsumentce - zapraszam do nas :)!

      OdpowiedzUsuń
    23. Jaki fanjy post! Zdecydowanie zaczynam spacerować, podoba mi się, że nie myślisz tylko o tonie tapety itp, ale też o zdrowiu i nauce, jesteś fajną dziewczyną i tak trzymaj:) Pozdro z Wrocławia!

      OdpowiedzUsuń
    24. Spodnie świetne ;)
      Ja biegam co drugi dzień, a co dzień ćwiczę w domu, spacery - jak najbardziej :)Ale najlepiej zawsze z kimś, chociaż... czasem lubię wrócić sobie na piechotę, gdy mi ost. autobus ucieknie ze słuchawkami na uszach, ale latem, latem ! :)

      Pozdrawiam !
      lovewithmasterpiece.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń
    25. Odkąd jeżdżę autem spaceruję jedynie po sklepach :/ Usprawiedliwia mnie jedynie to, że jestem strasznym zmarźluchem i nic mnie nie wygoni z domu w taką pogodę. Natomiast wiosną mam zamiar kupić rolki i regularnie na nich jeździć :) Tak w ramach polepszenia kondycji, no i dla zdrowia :)

      OdpowiedzUsuń
    26. świetna kurtała, ok jutro pójdę na spacer;)

      OdpowiedzUsuń

    Dziękuję za Twój komentarz:) // Thanks for Your comment:) // PS. Dajcie znać jeśli dodajecie! ;-)