niedziela, 7 grudnia 2014

FM Group - róż spiekany DELICIOUS PAPAYA - mój kosmetyczny hit!



Cześć! W dzisiejszym poście główne skrzypce odgrywa dział, którego jest na moim blogu bardzo niewiele... "Kolorówka" nie leży w głównym kręgu moich zainteresowań, zdecydowanie preferuję pielęgnację, jednak ten produkt przypadł mi do gustu wyjątkowo mocno! Przed Państwem jedyny w swoim rodzaju, najlepszy z najlepszych (moim zdaniem) róż spiekany Delicious papaya od FM Group. Zapraszam do dalszej lektury!



Generalnie w makijażu stawiam na umiar i naturalność. Próżno szukać w mojej kosmetyczce szalonych cieni, milionów produktów, masy kolorów. Zachowawczo obracam się w kręgu beżo-brązów, kulturalnych nudziaków i czarnych maskar. Róże do policzków są elementem toaletki, ale w liczbie znikomej i ciągle redukowanej. Robię wszystko, aby ich mała gromadka skurczyła się do tego konkretnego osobnika.


Kolor różu jest przepiękny - lekko koralowy, ciepły, ale zdecydowanie nie nachalny. Nałożony na skórę mieni się i rozświetla twarz w sposób bardzo naturalny i zdrowy - nie ma  mowy o paskudnym brokacie czy innym wielkogabarytowym chłamie! Aplikacja tego produktu to czysta przyjemność, do uzyskania wspaniałego efektu wystarczy zaledwie odrobinka - dzięki temu róż jest jednocześnie bardzo wydajny. Mimo mocnego napigmentowania, nawet przy minimalnych zdolnościach makijażowych, trudno zrobić sobie nim większą krzywdę - smugi lub nieestetyczne plamy. Ogromną zaletą tego przyjemniaczka jest również to, że bardzo wolno i równomiernie schodzi z twarzy. Zazwyczaj robię makijaż koło 8 rano, zmywam zaś w granicach godziny 23 wieczorem i róż nadal jest widoczny, nadal rozświetla, nadal cieszy oko! Za taki efekt, wydajność i jakość płacimy około 25 zł (max) i gwarantuję Wam, że są to dobrze wydane pieniążki. Możecie też, tak jak ja, trafić na promocję u lokalnej konsultantki i zdobyć go za około 18 zł. :-)


Jedyną wadą różu jest jego opakowanie. Niestety zaledwie po 2 tygodniach użytkowania wieczko zaczęło być luźne i nie ma mowy o zamknięciu go na zatrzask. Napisy również odeszły w sporej mierze w zapomnienie (stąd zdjęcia samej zawartości). Pudełeczko ma także niesamowitą zdolność do kumulowania na sobie wszelkiego rodzaju brudu, odcisków, plam i innych niespodzianek. :-) Może nie użyjecie go jako wyjątkowej ozdoby Waszych toaletek, ale Was "ozdobi" fenomenalnie, a o to przecież głównie chodzi!

Zdjęcia opakowania, których niestety nie pokazałam Wam ja, znajdziecie TUTAJ.

Kto miał, niech pisze co sądzi na temat tego różu, jak zawsze jestem bardzo ciekawa Waszych doświadczeń. Kto nie miał ... niech nadrabia te braki - warto! ;-) Do usłyszenia niebawem!



49 komentarzy:

  1. bardzo lubię produkty FM i ten róż mi się podoba
    przypomina mi kolorystyką wersję z Bourjois

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam, kochałam- zużyłam cały :) teraz kończę róż z lovely

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go tak troszkę oszczędzam i staram się wykończyć pozostałe róże :-D

      Usuń
  3. Wygląda zachęcająco - ja jednak wolę róże matowe i rozświetlić się rozświetlaczem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy lubi co innego :-) Dla mnie to akurat bardzo wygodne, że za jednym pociągnięciem mam i kolor i cudowny błysk. A i szpargałów w toaletce mniej ;-D Pozdrawiam :-*

      Usuń
  4. Nie znalam go wczesniej, ale dobrze, ze poza kiepskim opakowaniem ma inne zalety :) Pozdrawiam serdecznie :)!

    OdpowiedzUsuń
  5. Też nie szaleję w makijażach, w moim wykonaniu to tylko podkład, tusz, ewentualnie jakiś cień w brązach, dlatego chętnie skusiłabym się na ten róż :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. piękny kolor ;) Szkoda, że nie pokazałaś go na policzku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem - mój błąd... Może jutro uda mi się wrzucić na fb jakąś fotkę (jak tworzyłam tego posta byłam hmmm... bardziej niż niewyjściowa) :-D

      Usuń
  7. piękny, ale niestety nie miałam okazji go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja trochę jestem niewolnicą kolorówki, strasznie kręcą mnie takie pyszne kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam go w ręku, ale jestem bardzo zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo fajnie wygląda, ja osobiście nie przepadam za różami, ale powoli się do nich przekonuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie z tym mogłabyś się polubić! Jest super naturalny i delikatny! :-)

      Usuń
  11. ja od fm mam tylko perfumy;]

    OdpowiedzUsuń
  12. wygląda pięknie:) nie wiedziałam, że FM Group ma w ofercie takie piękne róże:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam. :D Ale z chęcią zobaczyłabym taki róż u kogoś na twarzy, żeby zobaczyć jak naprawdę wygląda. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. kolor ma bardzo ładny, wart zainteresowania :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ostatnio właśnie zainteresowała mnie kolorówka z fm i zastanawiałam się właśnie nad jakimś różem :) póki co posiadam jedynie perfumy

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja z FM nic nie miałam, ale podoba mi się kolor tego różu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. kolor śliczny naturalny świeży och!

    OdpowiedzUsuń
  18. Sama stosuję różowe róże. Jednak ten ma w sobie "to coś" co kusi mnie do jego zakupu :) Jego cena też nie jest za wysoka, więc kto wie - może po produkcie marki Astor przyjdzie na niego kolej? ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znam tego różu, ale ogólnie nie mam zbyt dobrej opinii o tej marce.

    OdpowiedzUsuń
  20. W opakowaniu wygląda pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Genialna notka, zdecydowanie za takimi przepadam :) Buziaki

    http://nicoolblog.blogspot.com/2014/12/dobry-wieczor-wszystkim-przy-jednym-z.html

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda, że nie pokazałaś koloru na skórze :( Kolor ma bardzo zbliżony do jednego z odcieni róży Bourjois. Lubię takie odcienie, choć zależy to jeszcze od tego, jak kolor zachowuje się na skórze.

    OdpowiedzUsuń
  23. Róże uwielbiam i używam je każdego dnia, ten ma piękny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  24. nie miałam, ale chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  25. wow, jaki on piękny, nie miałam nic tej marki

    OdpowiedzUsuń
  26. pięknie wygląda
    jednak ja róże na razie jakoś omijam w makijażu :P

    OdpowiedzUsuń
  27. Takie róże raczej nie są w moim stylu, ale miałam styczność z tymi z FM i na kimś super wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ładnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Szkoda, że po tak krótkim czasie używania opakowanie i jego zamknięcie szwankuje...

    OdpowiedzUsuń
  30. lubię takie róże, które równocześnie rozświetlają. Daje to fajny efekt

    OdpowiedzUsuń
  31. przypomina mi róż MAC'a
    fajne zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Rzadko używam różu, dlatego się nie skuszę. :P

    OdpowiedzUsuń
  33. Różu niestety nie używam :c

    OdpowiedzUsuń
  34. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award.

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo lubię kosmetyki wypiekane. Od FM nie miałam okazji jeszcze używać żadnego kosmetyku ale nic jeszcze straconego :)

    OdpowiedzUsuń
  36. To jest moja perełka z kolorówki też pisałam o nim u siebie uwielbiam go . ps. moje opadkowanie jest całe i zdrowe hihi pozdrawiam świetna recenzja

    OdpowiedzUsuń
  37. To jest moja perełka z kolorówki też pisałam o nim u siebie uwielbiam go . ps. moje opadkowanie jest całe i zdrowe hihi pozdrawiam świetna recenzja

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz:) // Thanks for Your comment:) // PS. Dajcie znać jeśli dodajecie! ;-)