środa, 27 sierpnia 2014

Vitamin Peeling by DelaWell



Hej! Dawno już nie przeżywałam bardziej intensywnych dni... Wszystko co działo się przez ostatnie godziny dosyć mocno dało nam do wiwatu. Na szczęście najgorsze za nami, mieszkanie wymaga jedynie kosmetycznych działań - kwiatki, ramki, plakaty i inne tego typu bajery. :-) Dzięki tej ekspresowej akcji mam również w końcu czas, żeby dla Was skrobnąć parę słów. A jak zawsze mam o czym. ;-) Dziś na tapecie jeden z moich ulubionych rodzajów kosmetyków - peeling. Te mniej lub bardziej łagodne zdzieracze od dawna uważam za must have i nie poprzestaję w poszukiwaniach kolejnych egzemplarzy. Produkt od DelaWell, podobnie jak jego poprzednik (z linii złotej - pisałam o nim TUTAJ) spisał się na mocną 5 i nie mogę odżałować, że wczoraj się skończył (zdjęcia robiłam tydzień temu i jak widzicie już wtedy została mi odrobinka)... Jeśli szukacie delikatnego przyjemniaczka, który mile podrapie Was pod prysznicem, zapraszam do dalszej części tekstu! :-)



Od razu, z grubej rury powiem Wam, że do stóp to się nasz zielony przyjemniaczek nie nadaje. Tamte rejony wolę traktować ostrzej, a ta cudna zielona masa jest niezwykle delikatna - za delikatna. Zresztą stosowanie produktu o tak dobrym składzie i przyjemnym zapachu na tę część ciała jest w moim mniemaniu lekką profanacją - jestem z pokolenia, że co "kiepskie"... to będzie do stóp. ;-) Drobinek odpowiadających za usuwanie martwych, zrogowaciałych komórek z powierzchni naszej skóry jest w tym kosmetyku mnóstwo. Mimo tego podczas masażu nie odczuwa się nieprzyjemnego szarpania skóry. Ja stosowałam go głównie na dekolt, ramiona i ręce, łydki oraz dłonie. Kiedy peelingowałam łydki, zawsze potem nakładałam żel z tej samej serii, ale o nim innym razem. Muszę przyznać, że skóra zawsze była gładka, bez zaczerwienień, podrażnienia czy uczucia ściągnięcia. Autentycznie po wymasowaniu się tym cudnym zielonym glutkiem żaden balsam nie jest Wam potrzeby! :-)


Muszę Wam powiedzieć, że produkty tej marki regularnie wprawiają mnie w zachwyt. Co prawda, do tej pory żaden inny "ich" produkt  nie przebił masełka z linii złotej (zużyłam chyba łącznie 4 opakowania! Link do recenzji TUTAJ), ale też żaden nie rozczarował w najmniejszych aspekcie. Masło z linii złotej jest chyba JEDYNYM produktem, do którego wróciłam kilkukrotnie... Normalnie, zawsze staram się wyczaić coś nowego, coś niszowego, coś co się dopiero pojawiło! A tu bum - taki psikus i będąc w Hebe zachodzę do ich półeczki po kolejne pudełko. :-) Fajną opcją, którą ta marka wykorzystała w sposób nie wprowadzający mnie w stan irytacji jest wyjście nie tylko do klienta hurtowego - profesjonalnego, ale też do kupującego w detalu "Kowalskiego". Zazwyczaj mnie to drażni, jeśli kosmetyk profesjonalny dostępny jest w sprzedaży detalicznej w identycznej formie. Tutaj jakoś nie budzi to negatywnych uczuć - klient, który decyduje się na powiedzmy pedicure w gabinecie kosmetycznym i tak do niego wróci, ale też będzie bardziej zmotywowany do podtrzymywania efektów zabiegu w domu poleconymi przez specjalistkę (specjalistę) kosmetykami. Produkt nie jest szkodliwy, nie może zrobić krzywdy - w takim wypadku jestem na tak! O tym, co do powiedzenia na jego temat ma producent (plus szczegółowy skład) możecie przeczytać TUTAJ. Zachęcona kolejnymi kosmetycznymi słodziakami zrobiłam własny wywiad w sieci o owej firmie i jej idea bardzo mi się podoba. Brawa należą się także za sukces i słowa uznania na arenie międzynarodowej. Zajrzyjcie też za wizaż - tam znajdziecie więcej recenzji ich produktów (budzi we mnie podziw fakt, że mają nielmalże 100 poparcie dziewczyn - KLIK). Z pewnością sięgnę jeszcze po inne ich produkty (mają w ofercie około 40) i jak zawsze zwracam się do Was z pytaniem o jakieś typy i ulubieńców!

Do usłyszenia niebawem! :-*



59 komentarzy:

  1. Jeszzce nie miałam przyjeności używania produktów tej marki, ale jak coś spotkam to sprawdzę czy i mi z nimi po drodze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To kupuj masełko ze złotej linii! Gwarantuję, że będzie Ci z nim "po drodze". ;-)

      Usuń
  2. ciekawy produkt,choć sądzę że nie jest on dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Do stóp to wiadomo, że zawsze coś "mocniejszego". Ale tak to naprawdę zachęcający peeling ;) pozdrawiam, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę kiedyś wypróbować, miałam olejek do skórek i był fajny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten czerwony olejek jest super! Bardzo polubiłam i muszę przyznać, że jest niesamowicie wydajny! Testowałam go jesienią lub wczesną zimą zeszłego roku i dopiero w zeszłym tygodniu wyzionął ducha. :-)

      Usuń
  5. Fajnie, ze udalo sie wszystko ogarnac, a te bajery, to juz sama przyjemnosc :)
    Nie znalam wczesniej tego peelingu, ale chetnie bym wyprobowala :) Ogolnie chyba jeszcze nie uzywalam zadnego produktu tej marki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę podkoloryzowałam rzeczywistość - mamy jeszcze kilka większych spraw oprócz bajerów, ale to i tak pikuś w porównaniu z początkiem. ;-) W niedzielę Ikea nasza i mam nadzieję dopniemy większość rzeczy! To nadrabiaj koniecznie i raz jeszcze polecam zacząć od masełka ze złotej linii! Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Interesujący produkt. Do ciała wybieram przede wszystkim delikatniejsze peelingi, więc ten byłby jak znalazł ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję mieszkanka :) szkoda, ze nie nadaje się do stóp, ale i tak wygląda zachęcająco :) obserwuję z chęcią :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie wygląda ten zielony glutek :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawie się prezentuje, no i oczywiście recenzja zachęca do kupna ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem czy dla mnie nie byłby zbyt delikatny. Twarz traktuję bardzo delikatnie, ale skóry ciała już nie oszczędzam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to właśnie zależy jaką ma się skórę ciała. :-) Moja zniesie bardzo dużo i bez problemu bym ją drapała mocniej, gdyby nie naczynka... Stąd wielką sympatią darzę delikatne zdzieracze. :-) Pozdrawiam!

      Usuń
  11. Nie znam tej firmy ale skusiłaś mnie do zapoznania się z ich ofertą! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdź również fanpage https://www.facebook.com/delawell
      mają fajne konkursy

      Usuń
  12. Ja z kolei jestem oddana peelingom z Farmony. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy mi farmonę bardzo polecają, ale jakieś ich masło totalnie mnie rozczarowało i teraz tak niepewnie się do ich produktów zabieram... Na dodatek ich substancje zapachowe totalnie nie współgrają z moją skórą i po prostu na niej ... śmierdzą! :-) Nie wiem z czego to wynika, zdarza mi się to bardzo, bardzo rzadko... Pozdrawiam :-*

      Usuń
  13. Ja peelingi używam każdy z innej marki ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Współpracujesz z wizażem czy jak?

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo fajny się wydaje ;p
    ps. dziękuję bardzo za takie pochwały! aż chciałoby się częściej czytać takie komentarze, bardzo mi miło <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Martusiu jak tak z innej beczki pytanie mam - czy mogłabyś polecić jakieś dobrej jakości sztuczne rzęsy żeby efekt był naturalny i nie zaliczyć wpadki z odklejaniem? Mam ważną imprezę w tą sobotę i chciałbym wyglądać dobrze! :)

    Ł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, ale nie jestem w stanie Ci pomóc i doradzić... Nigdy nie pracowałam ze sztucznymi rzęsami na pasku. Jedyne co mogę powiedzieć to, że moim zdaniem (jako obserwatorki) ładniej niż rzęsy na pasku wyglądają doklejane kępki. :-)

      Usuń
  17. Podrapie czy otuli- no, chcialabym po prostu ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Do ciała zazwyczaj wybieram delikatne peelingi, więc ten byłby myślę dla mnie jak znalazł ;) Może się skuszę!

    OdpowiedzUsuń
  19. Wydaje się całkiem przyjemny :)
    kejtifashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. wygląda nawet całkiem smacznie, jak jakas ziołowa herbatka ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi hi dokładnie! Ja się patrzy na niego od góry i widać te wszystkie drobinki to wygląda wręcz magicznie :-D Pozdrawiam :-*

      Usuń
  21. prezentuje się bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. fajnie wygląda;)
    pozdrawiam serdecznie;)) woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Z produktami tej firmy nie miałam jeszcze styczności, w mojej mieścince wciąż brak mi drogerii Hebe, na szczęście już niedługo przeprowadzka :) Wygląda bardzo ciekawie, mimo, że z reguły wolę bardziej intensywne zdzieraki to na pewno świetnie sprawdziłby się w okolicach dekoltu. Poszukam go przy mojej następnej wizycie w Hebe :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Też ostatnio w Hebe widziałam kosmetyki profesjonalne, noszę sie z zamiarem zakupu jak skończą mi się te co mam. Aha jeszcze znalazłam pewien salon (chodzi tu o fryzjerskie kosmetyki) fryzjerski gdzie są jeszcze tańsze niż w Hebe:))

    OdpowiedzUsuń
  25. Miałam peeling cukrowy od nich i był super:)

    OdpowiedzUsuń
  26. o lubię takie peelingi :) muszę kiedyś go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie znam tej marki ale czuję sie bardzo zaciekawiona.

    OdpowiedzUsuń
  28. też muszę znaleźć jakiś fajny peeling, może ten się na da :)
    pozdrawiam i zapraszam do mnie, www.mrysiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Nigdy nie słyszałam o tej firmie, ale lubię mocne ździeraki, więc nie wiem czy przypadł by mi do gustu;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Jaki kolor - na początku nie wiedziałam co to. :)
    Produkty tej firmy nie są mi znane.
    Grunt, że peeling działa!

    OdpowiedzUsuń
  31. I'm not sure why but this website is loading incredibly slow
    for me. Is anyone else having this issue
    or is it a problem onn my end? I'll check
    back later on and see if the problem still exists.


    My page - pc help greenville sc

    OdpowiedzUsuń
  32. It is appropriate time to make some plans for the
    future and it is time to be happy. I have read this post and if I could I want to suggest you some
    interesting things or tips. Maybe you could write next articles referring to this article.
    I wish to read even more things about it!

    my blog post: Computer screen Repair greenville sc

    OdpowiedzUsuń
  33. I am sure this paragraph has touched all the internet visitors, its really
    really good post on building up new website.

    my web blog - pc repair greenville sc

    OdpowiedzUsuń
  34. Thank you, I've recently been searching for information about this topic for a while
    and yours is the best I have came upon till now. However, what about the conclusion? Are you certain concerning the
    supply?

    My web site: cheap web hosting and domain registration

    OdpowiedzUsuń
  35. Nice blog! Is your theme custom made or did you download
    it from somewhere? A design like yours with a few simple adjustements would really make
    my blog shine. Please let me know where you got your design. Bless you

    Also visit my blog post: name cheap hosting

    OdpowiedzUsuń
  36. Thanks for sharing your thoughts on business jet rental. Regards

    Here is my webpage - jets rental

    OdpowiedzUsuń
  37. Wow, that's what I was searching for, what a stuff! existing here at this web site, thanks admin of this web site.


    Take a look at my web page charter private jets

    OdpowiedzUsuń
  38. mnie też niedługo czeka przeprowadzka. :)
    pierwszy raz widzę markę tych kosmetyków. :)

    OdpowiedzUsuń
  39. This is a topic that iѕ close to my heart... Thank you!

    Eхactly where are үour contɑct dеtails thoսgh?

    Also visit my webpаge - anderson windows replacement grids for anderson windows san francisco

    OdpowiedzUsuń
  40. Sam jego wygląd już zachęca. Fenomenalnie się prezentuje, chyba muszę się zapoznać z ich firmą. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz:) // Thanks for Your comment:) // PS. Dajcie znać jeśli dodajecie! ;-)