Hej! Pytałyście w komentarzach o to, co robię w celu utrzymania dobrej sylwetki., czy stosuję jakieś diety, jak, kiedy i ile ćwiczę. No to voila - część pierwsza :-) Jednym z moich postanowień ... niekoniecznie noworocznych, było spacerowanie najczęściej jak tylko się da. Najlepiej codzienne! No i spaceruję na uczelnię, z uczelni, do sklepu, do koleżanki, sama, z chłopakiem, z koleżanką, z mp3, bez mp3... po prostu :-)
Zalety:
- zaoszczędzenie na karcie miejskiej
- przyjazność dla kręgosłupa i stawów (w przeciwieństwie do biegania)
- poznanie okolicy :-D
- spalanie kalorii
- rzeźbienie mięśni łydek, ud, pośladków i brzucha (pod warunkiem, że spacerujemy z odpowiednią - wyprostowaną postawą)
- bycie przyjaznym dla środowiska
- zwiększenie odporności (przez jak to mówią hartowanie - zwłaszcza w taką pogodę! Jeśli ciepło się ubierzecie to żadne przeziębienie Wam nie grozi, większe szanse na złapanie jakiegoś paskudztwa macie w "zakasłanym" autobusie)
- zależnie od tego z kim spacerujemy możemy poplotkować, pomyśleć, posłuchać muzyki, pogadać przez telefon
- dużo lepsze samopoczucie (a co za tym idzie wygląd) dzięki endorfinom :-)
- Czasem się po prostu nie chce...
- Za zimno/za gorąco
- "Kurcze w TV leci mój ulubiony serial..."
- "Autobus! Wsiadam, jutro się przejdę!" :-)
♥budrysówka - H&M (kupiona 3 lata temu)
♥spodnie - H&M (sh)
♥buty - bronx
To tylko kilkanaście minut, a różnica ogromna! Mieliście podobne postanowienie/sposób na codzienną dawkę ruchu? W każdym razie polecam, nie chce się przez pierwsze 1,5 tygodnia, potem to już tak jakoś nogi same niosą :-)
Miłego dnia wszystkim!
Ja też ostatnio staram się więcej ruszać, do szkoły niestety mam bardzo daleko także pieszo się nie da ale chodzę na dalsze przystanki nie wsiadam na pierwszym pod blokiem :D
OdpowiedzUsuńdo szkoły nie ma szans żeby iść na nogach bo mam godzinę drogi, ale z powrotem nie lubię wsiadać w autobus ;d
OdpowiedzUsuńJa niestety nie umiem się zmobilizować :(
OdpowiedzUsuńaby spacerować tyle :( hmmm twój post dał mi wiele domyślenia .. może jakbym w każdą niedzielę nie jechała samochodem do kościoła tylko przeszła się pieszo :P
P.S obserwuję :)
ja w wakacje dużo spaceruję, zimą jakoś nie mam okazji :D
OdpowiedzUsuńjak fajnie! masz śliczne butki ;) ja prawdę mówiąc spaceruję codziennie do szkoły, mam 15 minut szybkiego marszu w tę i z powrotem, no i czasem zdarzy się wyjść gdzieś z chłopakiem czy koleżankami. w sumie to najczęściej nie mam na to czasu poprzez natłok obowiązków :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Fajne buty :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej tak właśnie chodzić na spacerki ;)
OdpowiedzUsuńJa czekam tylko na lato, abym mogła zacząć biegać :)
Zapraszam do mnie.
Jaka radosna jestes na tych zdjęciach :) Ja tez bardzo lubię maszerować wzdłuż i wszerz mojego miasta :)
OdpowiedzUsuńooo, dodałaś mi motywacji!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :-)
UsuńJa też uwielbiam spacery!!! Chociaż powiem szczerze, że -20 stopniowe mrozy ostatnio trochę mnie odstraszały, ale udało mi się ten strach pokonać :D Do zalet dodałabym: jedzenie słodkości bez wyrzutów sumienia <3! Bo w końcu w trakcie spaceru i tak się spali kalorie! (ja tak to sobie tłumaczę :P)
OdpowiedzUsuńJak mogłam o tym zapomnieć!? ;-) To największa zaleta! Pozdrawiam:-*
UsuńSpacery to fajna sprawa, a widzę, że Ty często spacerujesz bo masz super sylwetkę :)
OdpowiedzUsuńFajną masz tą czapę z szalikiem :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Spacery, to jest to. Dlatego cieszę się, że nie robiłam prawa jazdy, mobilizacja większa gdy nie masz innego wyboru.
OdpowiedzUsuńPytanie mam małe, niekoniecznie dotyczące postu. Jak przechowujesz swoje lakiery do paznokci? Jakiś czas temu spotkałam się z opinią, że warto trzymać je w lodówce, wtedy dłużej nam służą. Co ty o tym sądzisz?
Trzeba mieć czym jeździć, z tego powodu prawo jazdy póki co nic nie zmieniło u mnie :-) Jeśli chodzi o lakiery to faktycznie trzymanie ich w lodówce przedłuża ich trwałość, ale minus jest taki, że ich nakładanie staje się trudniejsze gdyż bardzo gęstnieją (nie tracąc przy tym na jakości i wyglądzie na paznokciu). Trzeba nimi potem po prostu sporo "trząchać" żeby uzyskać fajną konsystencję:-) Jeśli masz w pokoju dość ciepło to trzymanie ich luzem może powodować rozdzielanie faz, a z tym nic już nie da rady zrobić, lub wysychanie. I tu jeszcze da się odratować lakier, ale raczej jednorazowo - dodaje się kropelkę zmywacza i porządnie miesza. Tyle, że traci on na jakości i kolorze. Ja swoje "oczekujące" trzymam w lodówce, a te które aktualnie używam co 3 dzień na toaletce :-) Mam nadzieję, że ta chaotyczna wypowiedź coś pomoże :-) Pozdrawiam :-*
Usuńświetnego masz bloga. Przeglądnęłam cały od początku i naprawdę, rewelacja! Trafiłam przypadkiem, ale już dodałam sobie do linków, więc teraz będę na bieżąco. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńFajne buty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
świetny blog, zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
http://jagoodoowoo-fashionismypassion.blogspot.com/
ja lubię spacerować.:) bo tylko tą formą mogę gdzieś się dostać :D ja rewelacyjnej figury nie mam ale kocham sport i to zawsze robię ;D super blog!
OdpowiedzUsuńPozytywnie ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
http://all-life-inspiration.blogspot.com/
Marto, moglabys doradzic jakis dobry tonik do twarzy? czy dobrze jest jesli tonik zawiera alkohol? ja sobie ostatnio jeden kupilam, i nie dosc ze przeczytalam pozniej na opakowaniu, ze zawiera on alkohol, to do tego mam wrazenie, jakby skora mi sie od niego kleila :) pomocyyyyy :-)
OdpowiedzUsuńHej! Hmmm no nie za dobrze... :-) Generalnie powoli odchodzi się od toników na bazie alkoholu, znajdują się zwykle w preparatach przeznaczony do skóry bardzo problematycznej, z łojotokiem, choć i tu co raz częściej pojawiają się zamiast alkoholi kwasy. Ale wszystko zależy jaką masz skórę. Jeśli suchą, naczyniową, wrażliwą to niestety przyniesie Ci on dużo szkody, podrażnienia, przesuszenie, zaczerwienienie itp. W tym wypadku radziłabym używać go doraźnie np. na pojedyncze wypryski. Jeśli Twoja skóra jest skórą tłustą, to wielka krzywda się nie stanie, choć na korzyści też nie ma co liczyć:-) No i pytanie w jakim celu stosujesz tonik? Bo jeśli ma ona za zadanie zwężać pory to polecam ... zimną wodę termalną:-) Ja swój atomizer z wodą termalną trzymam w lodówce i jestem zadowolona, genialne odświeżenie:-) Jeśli zależy Ci na likwidacji wyprysków/ zbyt dużej produkcji sebum to może spróbowałabyś jakiegoś toniku mikrozłuszczającego (tylko musisz potem mieć krem z filtrem!)? Efekt lepkości skóry może wynikać z jakiejś reakcji składników toniku z Twoją florą bakteryjną skóry. Czekam na odpowiedź i pozdrawiam serdecznie :-*
Usuńbardzo dziekuje za odpowiedz :)) mam cere normalna, bez wypryskow. Chcialam po prostu zadbac o cere, pomyslalam, ze moze to dobry pomysl na oczyszczanie? myslalam tez o stosowaniu kremow, ale nie moge sie do nich przekonac, zawsze ich los konczy sie jako ozdoba :) na poleczce :) A moze jako specjalistka :) znasz jakies dobre specyfiki dla twarzy 29-latki? :-) jedyne co do tej pory robilam dla cery to spozywanie witaminek :-) pozdrawiam serdecznie :)
Usuńniby takie spacer to niewiele, ale jednak wiele może zdziałać:) zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńświetne buty :)
OdpowiedzUsuńteż lubię spacerki :)
Ja też bardzo lubię chodzic. Zdarza mi się to teraz często, nawet w mrozy (tryb oszczędzania). Cwiczę od tygodnia - codziennie!!!!!!!Może i ja zdobędę trochę figurki?
OdpowiedzUsuńŻyczę sobie i Tobie wytrwałości. A co z wyjazdem na Cypr????????????
Bardzo się cieszę, tak trzymaj! :-* Oj Cypr... chyba się do tego nie nadaję, muszę to jeszcze przemyśleć :-)
UsuńHMM BARDZO DOBRY POMYSŁ ! :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAMY DO NAS :
http://ONELOVEONEDNA.BLOGSPOT.COM
http://ONELOVEONEDNA.BLOGSPOT.COM
Też wszędzie chodzę na piechotkę i to jest najlepsza rzecz na swiecie, bo później mogę bez wyrzutu zjesc bardziej obfity obiad czy kolację, bo wiem, że i tak to zrzucę chodząc :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
A.
2bigcitylifes.blogspot.com
P.S. Jeżeli chcesz dowiedzieć się jakie prawa przysługują Ci jako Konsumentce - zapraszam do nas :)!
Fajny płaszczyk i zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńJaki fanjy post! Zdecydowanie zaczynam spacerować, podoba mi się, że nie myślisz tylko o tonie tapety itp, ale też o zdrowiu i nauce, jesteś fajną dziewczyną i tak trzymaj:) Pozdro z Wrocławia!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Uwielbiam Wrocław!!<3
UsuńSpodnie świetne ;)
OdpowiedzUsuńJa biegam co drugi dzień, a co dzień ćwiczę w domu, spacery - jak najbardziej :)Ale najlepiej zawsze z kimś, chociaż... czasem lubię wrócić sobie na piechotę, gdy mi ost. autobus ucieknie ze słuchawkami na uszach, ale latem, latem ! :)
Pozdrawiam !
lovewithmasterpiece.blogspot.com
Odkąd jeżdżę autem spaceruję jedynie po sklepach :/ Usprawiedliwia mnie jedynie to, że jestem strasznym zmarźluchem i nic mnie nie wygoni z domu w taką pogodę. Natomiast wiosną mam zamiar kupić rolki i regularnie na nich jeździć :) Tak w ramach polepszenia kondycji, no i dla zdrowia :)
OdpowiedzUsuńświetna kurtała, ok jutro pójdę na spacer;)
OdpowiedzUsuń